Liczba wyświetleń stron

sobota, 29 grudnia 2012

Chlebki ryżowo- jaglane z płatkami

Ten przepis znalazłam tutaj i powiem Wam, że jestem w szoku co tu się na tej stronie dzieje... :)
Wygląda to na przepis jakiegoś dzikiego, nawiedzonego doktorka. Ani tu ładu, ani składu. Przepis podany jest tak, jakby pisało to dziecko i trzeba się porządnie wczytać by wyłapać sens i kolejność...
Jednak jeżeli chodzi o prozdrowotność i działanie przeczyszczające- owszem zgadzam się, że jest zdrowszy niż chleb pszenny, ale to już pewnie każdy bywalec mojego bloga wie :)
Nie można też przesadzać, że ów wynalazek to zbawienie ludzkości, ale zachęcam do próbowania i daję głowę uciąć, że łagodne efekty przeczyszczające pojawią się szybciej niż się spodziewaliście.
Ja lekko zmodyfikowałam przepis i ostrzegam. Jeżeli zrobicie w piekarniku- wyjdą dużo twardsze, a jeżeli na patelni, prawie jak kotleciki, a nie chlebki.



  • ryż brązowy 400g
  • kasza jaglana 400g
  • woda prawie 4l
  • przyprawy: u mnie kurkuma, czosnek, pietruszka, oregano i sól
  • otręby owsiane 150g
Kaszę i ryż gotujemy w wodzie- ok 2l potrzeba. Gotujemy je razem, często mieszając i patrząc czy woda się nie wchłonęła, jeżeli tak możemy dolać kolejne 0,5l. Gotujemy prawie do miękkości, aby było al'dente jeszcze. Potem dosypujemy otręby, mieszamy i wlewamy kolejne 0,5l aby otręby miały co chłonąć i dajemy przyprawy wedle uznania, po czym odstawiamy pod przykryciem na jakieś 5-10min aby przeszło smakiem i troszkę napęczniało wszystko. Piekarnik nagrzewamy do 220stopni i pieczemy chlebki jak ciasteczka :)
Układamy placki na papierze do pieczenia i wstawiamy na jakieś 50min aż się zarumienią. Mnie smakują nawet twarde, bo lubię czuć jak coś jem :) Ale jeżeli wolicie, można je usmażyć na patelni, lekko zwilżyć olejem i świetnie się smażą krótko i na rumiano.

Smacznego :) Powiedzcie jak Wam wyszły te cudaki...


Ja je zabieram do domku nad morze, aby szamać je do śniadania ze znajomymi, mam nadzieję, że mnie nie oskalpują :)


Zupa pieczarkowa od SYS- Danie Babci Zosi

Pieczarkowa zupa z suszonych warzyw zawiera: 
Makaron z pszenicy durum, kaszę mannę, suszone pieczarki, sól, cebulkę i pietruszkę suszoną. Można dodać oleju/masła oraz mleka lub śmietany dla lekkiego zagęszczenia i podbicia smaku zupy.
Przygotowanie jest bardzo proste. 
Wystarczy obie saszetki umieścić w 1l zimnej wody i zagotować wywar. Po zagotowaniu, dodać właśnie masło lub olej i gotować przez ok 20min. Na opakowaniu polecają nawet gotować dłużej aby grzyby bardziej zmiękły, ale po 20min według mnie jest już dobrze.
podać można z chlebkiem ( ja użyłam mojego pysznego, sycącego chleba z błonnikiem od firmy ProFibra) i najadłam się jedną miseczką i kromeczką. 

Trochę mi jeszcze świątecznie i Wigilijnie, stąd takie danie:P
Smacznego

Mini chlebki nadziane gruszką i otrębami

Wczoraj samotny wieczór z książką i psem grzejącym kolana. 
Szybka noc, niespokojny sen, pobudka z książką rozpostartą na poduszce i słońce prosto w oczy.
Kuchnia śpiąca choć jasna i promienna. 
Lodówka woła jeść! Pies woła jeść, a ja?
Gruszka i chleb- tyle


Chlebki jak ciacha (mały placek- ja użyłam foremek)
  • gruszka starta na tarce
  • mąka razowa 2 łyżki
  • płatki owsiane zmielone 2łyżki
  • otręby pszenne łyżki
  • sezam łyżka
  • przyprawa do piernika łyżeczka
  • proszek do pieczenia szczypta
  • łyżka oleju
  • woda
Wszystkie suche łączymy, dodajemy gruszkę, mieszamy (gnieciemy) i dodajemy oleju powoli wody, aż powstanie ciasto które powinno zacząć odchodzić od rąk, ale być zwarte. Trudno określić konsystencję, ja osobiście byłam załamana, że to nie wyjdzie, bo za gęste, potem dałam troszkę wody i było za rzadkie, ale koniec końców wyszło :) Wycinamy foremki lub zostawiamy placek, do piekarnika nagrzanego na 220 wstawiamy (ciasto układamy na papierze do pieczenia) i ja sama nie wiedziałam co to będzie, więc dałam najpierw 220 na 15min, potem zmniejszyłam do 180 i piekłam łącznie jakieś 30-35min. Wyszło dziwne, chrupkie z wierzchu, miękkie w środku, ale dobre i syte jak diabli :)
Polecam zjeść z masłem orzechowym- ja bym tak zrobiła, ale wyszło...

Jadę nad morze jutro o świcie, aby przywitać nowy rok nad brzegiem wody i zimnym piachu.
Dziś piekę chlebki KR-IRL... pochwalę się na pewno wynikiem, bo nigdy ich jeszcze nie robiłam





czwartek, 27 grudnia 2012

Świąteczne obżarstwo i jak sobie poradzić po świętach?

"Zjedz jeszcze serniczka skarbie, toż to sam ser, to nic Ci nie będzie"
"Pierogi? Tuczące? Babcia ciągle jadła i zobacz jaka jest chuda"
"No ale na kolację chyba do nas przyjdziesz? Gęś jest upieczona w sosie własnym i kluski do tego..."
Ktoś miał podobnie? Ktoś z Was nie mógł się oprzeć? ...pewnie wielu :)
Święta to taki czas, gdy myślimy, że wszystko nam się upiecze (włącznie z pierniczkami) i jeżeli nawet przybędzie kilku centymetrów, to w styczniu one znikną tak szybko jak się pojawiły. 
Niestety...Zasada " No Pain, No Gain" w święta również obowiązuje i bez wyrzeczeń, zwycięstwa nie będzie...
Oto kilka prostych rad/zasad dla tych, którzy w Święta przedobrzyli i mają problem z nadmiarem sadełka, a Sylwester tuż tuż...moi drodzy..
Jeżeli przez kolejne 3-4dni będziecie stosować się do poniższych wskazówek, gwarantuję, że poczujecie się lżej, mniej sadełka będzie widoczne w obwodzie brzucha i bioder,nie będziecie mieli problemów z zaparciami- wręcz przeciwnie, powinien nastąpić lekki efekt przeczyszczający pierwszego dnia, no i do normy wrócą Wam ośrodki sytości, które jak mniemam nadwyrężyliście ciągłym pałaszowaniem kalorycznych dań...


 














 

1. Cukiereczki i ciasteczka w odstawkę. Największą różnicą między jedzeniem zwykłym, a jedzeniem świątecznym jest ilość spożywanych węglowodanów prostych. Wszelkie ciasta, ciasteczka, soczki i kompociki słodzone białym cukrem to tylko pożywka dla sadełka i co gorsza, trudno jest się powstrzymać od podjadania gdy przez kilka dni sięgaliśmy co chwilę po słodki smaczek. Co robić? Wszelkie słodycze, które zostały po świętach oddaj sąsiadom, zapakuj przyjaciołom lub zamroź na inną okazję. Teraz koniec ze słodyczami oraz dodatkami cukru do herbat czy kawy- nie jutro, nie w styczniu- teraz zaczynasz odwyk od łakoci.

2. W święta niestety zapomina się o owocach. Na stole przeważnie znajdują się pomarańcze lub mandarynki, jednak leżą w towarzystwie pierniczków czy keksa, więc mało kto sięga po owoc, bo przecież trzeba go obrać... Jeżeli już wyrzuciłeś/łaś słodycze, czas by rozpakować paczkę od babci i poszukać cytrusów. Jeżeli babcia nie dała mandarynek, zaopatrz się w gruszki i jabłka i zajadaj się zamiast słodyczy oraz dorzuć do śniadania w kolejne dni poprzedzające sylwestrową imprezę.

3. Przypomnij sobie o warzywach! Jakie danie świąteczne zawiera ogórka czy sałatę? Mało które niestety skupia się na chrupkich i soczystych darach natury, teraz czas przywrócić je do Twojego menu. Przez 3-4 dni, dwa razy dziennie (na przykład do obiadu i na podwieczorek) spożywaj sałatkę zrobioną ze świeżych warzyw- postaraj się aby znalazły się w niej papryka, cebula, pomidory i zamiast śmietany czy sosu majonezowego używaj oliwy z oliwek. Jeżeli uwielbiasz brokuły lub brukselkę- śmiało użyj mrożonych, ale większa część dania powinna składać się ze świeżych produktów ze względu na siłę enzymów. 

4. Został kompot ze świąt? Śmiało, jeżeli to kompot z suszonych śliwek, aż szkoda i żal wylać, bo to wielka pomoc dla Twojego systemu trawiennego. Jeżeli kompotu nie ma, kup jogurt naturalny i porcję suszonych śliwek, które świetnie posmakują Ci z dodatkiem odrobiny owocu właśnie do śniadaniowego musli lub przekąski po śniadaniu.

5. Woda do karpia? Niestety statystyki pokazują jak mało pijemy wody w Święta... Kawa do ciasta, ciasto do kawy i tak dalej i tak dalej..znacie to? Może poczuliście się słabo? Może bolała Was głowa czy czuliście ciężkość nóg czy lekko Wam one spuchły? Odwodnienie w czasie świąt to bardzo częsty problem. Nie nadrobimy już tego, co moglibyśmy wypić przez te kilka dni, ale postarajcie się pić minimum 1,5l świeżej wody dziennie, małymi łykami, między posiłkami. Do tego jeżeli dorzucicie świeże owoce i warzywa, oraz sięgniecie raz czy dwa w ciągu dnia po herbatę ziołową ( na przykład miętę lub pokrzywę) Wasz system wróci do normy i zobaczycie jak szybko toksyny zaczną znów opuszczać organizm, zamiast się w nim kumulować.

6. Największe wyzwanie jakie czeka Was tuż po świętach? Planowanie racjonalnego żywienia!!! Kontrola została stracona w większości przypadków. Mamy to do siebie, że nawet gdy czujemy się syci, gdy czujemy, że spodnie zaraz nam pękną, nie potrafimy odmówić małego poczęstunku po głównym daniu. Często tuż po kolacji świątecznej, następnego dnia rano czujemy silny głód, zjadamy śniadanie większe niż zwykle i zamiast czekać na kolejny posiłek, częstujemy się ciastem, potem obiad, podwieczorek, przekąska i cały dzień spożywamy kaloryczne dania nie myśląc o konsekwencji, a jest ona prosta- rozciągnięcie żołądka i utrata kontroli nad wielkością spożywanych porcji.
Rozwiązanie jest jedno- częstsze posiłki, mniejsze porcje, więcej błonnika i wody. Jedzcie nawet 6razy dziennie jeżeli czujecie się bardzo głodni, ale nie dajcie się zwariować :) Od dziś patrzcie na talerz nim coś na niego nałożycie i przerzućcie się z większej miski, na mały talerzyk (taki do deseru). Porcja nałożona na mały talerzyk, optycznie wyda się większa, a Wy nacieszycie oczy i umysł jeszcze przed jej spożyciem- to działa!!!

7. Ruszajcie się! Najszybsze rezultaty zobaczycie gdy już teraz wrócicie do swojego ulubionego sportu. Pamiętajcie, że trudniej będzie się Wam zabrać za ćwiczenia po jeszcze dłuższej przerwie. Więc jeszcze dziś wieczorne bieganie, szybki i długi spacer, lub aerobic czy tennis z przyjaciółmi. Święta to czas odpoczynku, ale ruch wytwarza endorfiny, które dadzą Wam poczucie szczęścia i relaksu dużo większe i na dłużej niż leżenie przed tv.

Każdy jest inny, każdy ma inne priorytety, ale pamiętajcie- tutaj zawsze możecie się podzielić swoimi spostrzeżeniami, pytaniami itp- zapraszamy :)






Chleb z błonnikiem, ciemny od ProFibra

Opowieść powigilijna o chlebie Pana K.
Pan K. zrobił zakwas na chlebek. Chlebek chciał upiec, tak świątecznie, by rodzina miała, zajadała i była dumna z Pana K. 
Pan K. walczył dzielnie i pilnował przed psem, przed bratem, przede mną, by mu nikt zakwasu nie zjadł...a w nocy uważał, aby Św.Mikołaj zakwasu z mlekiem nie pomylił i nie wypił przez przypadek...
Gdy nadszedł ten dzień, Pan K. chleb wypiekł piękny, brązowy i pachnący, a my chlebek z dumą i ciekawością przyjęliśmy, by go do domu zawieźć i tam zjeść.
W drodze do domu otrzymaliśmy wiadomość tajemną od Pana K: "Chleb na 25min do piekarnika"...??????:)

Śmiechu było tyle, co żalu, bo po owej wiadomości, wstawiłam chlebek do piekarnika i spaliłam go na kamień...
W ramach rekompensaty, zadośćuczynienia postanowiłam nadrobić i upiec swój i wirtualnie z Panem K. się podzielić...

Na jeden bochenek potrzeba
500g zestawu ProFibra "Chleb Bałtycki Ciemny" i odrobinę wody- proste? Proste!
Przygotowanie chleba w piekarniku:
1. 500g zestawu połączyć w misce z 1,5szkl ciepłej wody i filiżanką sezamu oraz połową filiżanki otrąb pszennych ( ja dodałam, ale zupełnie nie trzeba dodawać) i mieszać powoli ok minutę aż składniki się połączą, potem zacząć mieszać szybciej ( można mieszadłem) ok 4min+ odstawić na 15min.
2. Formę posmarować olejem i wysypać na przykład siemieniem lnianym i włożyć masę do formy po czym odstawić na 45min w jakieś ciepłe miejsce okrywając formę ściereczką. Masa powinna zwiększyć objętość około 2razy
3. Piekarnik nagrzać do 220stopni i wstawić formę z chlebkiem na 45min i potem zjeść ze smakiem

W Skład chleba ProFibra wchodzi mąka pszenna, żytnia, błonnik pokarmowy, słonecznik, sól, len mielony, zakwas piekarniczy, słód, kminek, kolendra i drożdże. Polecam szczególnie osobom, które robią chleb pierwszy raz, bo wyszedł mi, nie napracowałam się, czuję się syta po zjedzeniu jednej kromki i nie mam wyrzutów sumienia, bo wiem co jem :)


Płatki z bananem i karobem

Okazuje się, że Święta noszę przy sobie, myślałam, że mi umkną, że przegapię, a one ciągle były z nami. Ja, On i Pies i Nasze Święta.
Bogato zastawiony stół, świetna rodzina, która może kiedyś będzie moja... Pełno radości i dużo wspomnień. Obce tajemnice, bliskie mi uśmiechy i dużo, dużo prezentów.
Okazja do świętowania, wypity szampan i głośno oglądane filmy. Słuchanie HipHopu, jedzenie kalafiora, a wieczorem spacery i spanie w ciasnym, gorącym łóżku z psem pod nosem- kocham, uwielbiam!
Powrót do domu


Płatki owsiane, banan i karob + koktajl i kawka
Do przygotowania owsianki użyłam:
  • Płatki owsiane 2 łyżki kopiaste
  • Otręby 2 łyżeczki
  • karob firmy Atakan- proszek 2łyżeczki
  • banan mały
  • Mleko sojowe filiżanka
Banana kroicie, płatki i otręby wsypujecie do miseczki, do tego mleko i posypujecie wszystko karobem ( można go zastąpić kakao)

Koktajl prosty i czekoladowy
  • mleko sojowe
  • banan
  • otręby łyżeczka
  • karob firmy Atakan
  • Wszystko do blendera i pijemy :)

Chleb świętojański (karob) ma dużo wapnia, zawiera go około 3 razy więcej niż czekolada.
Poza tym ma tyle witaminy B1 co truskawki i więcej witaminy A od szparagów.
Zawiera też witaminę B2, magnez, potas oraz pierwiastki śladowe: żelazo, miedź, nikiel, mangan i chrom.
Smacznego :) 

niedziela, 23 grudnia 2012

Tofucznica poranna z papryką i cebulką+ Firma ProFibra

Święta już wchodzą na podwórze, myślę sobie, że rano gdy wychodzę z psem, te ślady na świeżym śniegu to właśnie Świąt, są już tuż tuż i coraz bardziej dają o sobie znać. Gospodarz zawiesił na bramie lampki i święcą wieczorem i pokazują Świętom drogę. 
Moje Święta się ze mną miną. Nim dotrą pod same drzwi, ja im ucieknę i pojadę na drugą stronę, kawał mapy przede mną.
Biorę walizę, psa i Mr Big'a i fiuuuuuuuuuuuuu wielkimi saniami szus szus...
Na przedświąteczne śniadanie, jakby nigdy nic...

 Tofucznica poranna
  • Tofu pół kostki
  • oliwa z oliwek łyżka
  • szczypta przyprawy ProFibra
  • cebula borrrrdowa mniej niż pół małej
  • papryka kilka plasterków pokrojonej
Cebulkę kroimy w kawałeczki i podsmażamy na patelni, tofu rozgniatamy z oliwą widelcem i mieszamy z przyprawą. Wrzucamy na patelnię do szklącej się cebulki i podsmażamy chwilę. Paprykę wkrajamy na koniec, mieszamy raz czy dwa i gotowe :)


Firma ProFibra zrobiła mi fantastyczny prezent! Dostałam dużą i co ważniejsze, pożywną paczkę, dziś użyłam przyprawy z dodatkiem błonnika. Świetne rozwiązanie bo oprócz kilku podstawowych ziół, zawiera błonnik i może być spożywany przez wegan bo nie zawiera składników odzwierzęcych. Smakuje bardzo swojsko i nadaje fajnego aromatu.

piątek, 21 grudnia 2012

Pierniczki z karobem zupełnie wegańskie+ firma Atakan

Odwiedziłam Olsztyn, gdzie wreszcie zaraziłam się świąteczną gorączką. W gronie kobiecym spędziłam fantastyczne kilka dni. Piekłam pierniczki, zwiedziłam Narnię, jadłam placki, plotkowałam i wspominałam i co tu dużo mówić- chcę jeszcze!

Po powrocie do domu, czekała na mnie paczka od firmy Atakan, która proponuje świetne produkty z mączki chleba świętojańskiego. Dostałam Melasę, proszek, a nawet kilka strąków :)

Poniżej poczytacie o właściwościach:
Karob- szarańczyn strąkowy to owoc drzewa rosnącego w krajach śródziemnomorskich. Melasa i proszek są pozyskiwane ze strąków i są w 100% naturalne, nie dodaje się do nich barwników ani cukru.
Produkty takie zachęcam spożywać często, a nawet codziennie bo zawierają magnez, żelazo, wapń, potas oraz witaminy z grupy B. Bardzo pozytywną rzeczą jest to, że karob mogą stosować osoby uczulone na czekoladę, ale również chore na refluks lub inne zaburzenia jelitowe. Proponuję spożywanie karobu w okresie grypowym oraz picie karobowego napoju przy problemach z kaszlem.
Melasę czy proszek można spożywać w różnych daniach- jako zastąpienie kakao, cukru, do lodów, mleka czy w innych deserach, ale również melasę dodawać do herbaty czy kawy.
U mnie karob zagościł pod postacią pierników, bo daje im jeszcze bardziej wyraźny smak:



Pierniczki wegańskie
Do zrobienia ok 40pierniczków ( u mnie grube) potrzebujecie:
  • olej 5 łyżek
  • mleko sojowe filiżanka
  • melasa z chleba świętojańskiego (Atakan) 6 łyżek
  • proszek z chleba świętojańskiego 3 łyżki
  • mąka zwykła 2 szklanki
  • proszek do pieczenia łyżeczka
  • przyprawa do piernika- według opakowania
Olej, mleko i melasę mieszacie razem. Suche składniki wymieszajcie razem i dodawajcie powoli do mokrych ciągle mieszając. Na koniec zacznijcie ugniatać ciasto tak aby było elastyczne. Musi odchodzić od rąk i być giętkie. Podsypcie mąką jeżeli potrzeba lub dodajcie odrobiny więcej mleka.
Po wyrobieniu ciasta, odstawcie ja na jakieś 30min do lodówki, wtedy zrobi się dużo bardziej elastyczne. Przygotujcie sobie foremki i deskę oraz wałek, bo czeka Was wykrajanie pierników i dużo zabawy :) Pieczemy je w 180 stopniach jakieś 10minut, aż wyrosną. AHA i uwaga bo rosną i ciasto wałkujcie na cienko- wyrosną i będą miękkie w środku :)



Wegańskie ŚwiętaOrganizator: WeganNerd

niedziela, 16 grudnia 2012

Firma SYS Danie Babci Zosi- zupa z soczewicy

Śnieg się roztopił. Dla mnie i Messiego to ciężka sprawa. Łapy marzną i mokną, przemakają też buty, wody po kolana i szaro i smutno. Nic mi się nie chce, nie mam ochoty stać w kuchni i kombinować. Coś ciepłego i sycącego na brzuszek? Coś, co da ukojenie i naprawdę zaspokoi głód? I to szybko?
Dostałam paczkę od Firmy SYS, gdzie znalazłam zupy i dania Babci Zosi. Teraz nadszedł dobry moment, aby ich użyć. Nie wiem kim dokładnie jest Pani Zosia, ale zupki robi dobre :)

 W składzie nie ma nic niepokojącego- naturalne składniki, soczewica suszona, mieszanka przypraw, odrobina kaszy i mąki jako zacierki. Do tego można dodać mleka lub śmietany jeżeli ktoś potrzebuje. Zupa smakuje lekko curry bo ma dodatek tej przyprawy i fajnie pachnie, no i syci brzuszek tak jak powinna. 
Polecam przede wszystkim ze względu na szybkość przygotowania i brak konserwantów oraz barwników.
Gotuje się ją ok 20min i zupy wychodzi cały litr.

sobota, 15 grudnia 2012

Firma Granex- pieczywo + pasta pomidorowa z tofu

Paczuszka, paczka, paczunia do mnie!! Dostałam paczkę z chlebkami błonnikowymi Firmy Granex i już pędzę do Was z recenzjami. 
Na drugie śniadanie przygotowałam pastę z tofu i pomidorów



 Do jego przygotowania potrzebujecie

  • Tofu twarde zwykłe kostka 200g
  • pomidor pokrojony w kostkę
  • oliwa z oliwek łyżeczka
  • sól
  • pieprz 
  • łyżka przecieru pomidorowego
Wszystkie powyższe składniki mielimy ręcznym blenderkiem na gładką masę i koniec. Pastą posmarowałam chlebek z amarantusem, położyłam liście szpinaku i pomidora- pyszne!
 
Dzięki fanpage'owi Uwaga Zrzucam, mogłam spróbować nowych produktów Granex.
Chlebki można jeść same, samotne solo zupełnie. Naprawdę są przepyszne, mają subtelny smak, rozpływają się w ustach, nie przyklejają do podniebienia jak inne chlebki błonnikowe. Chrupią, ale nie kruszą się i nie łamią gdy je czymś smarujemy. 
Możecie wybierać takie z ziołami, zwykłe lub z dodatkiem amarantusa. 

Kasza kukurydziana z korzenną pomarańczą i błonnikiem

Coraz bardziej widzę znaczenie mojego dzieciństwa i to, jak mi ono upłynęło. To, czego się bałam jako mała dziewczynka, teraz przerodziło się w paniczny strach i przerażenie. Wszystko nabiera smaku i wyrazu, potwory nabierają kształtów i jaskrawych barw...brrrr. Nie chcę tak, wolę pamiętać kaszkę...

 



















Do jednej miseczki kaszy potrzebujecie:
  • kasza manna 2 łyżki
  • kasza kukurydziana 3 łyżki
  • pomarańcza
  • mleko sojowe zimne filiżanka
  • mleko sojowe zagotowane filiżanka
  • garść błonnika z żurawiną (vivi) 
Kaszę mannę przygotowujecie według przepisu na opakowaniu (rozpuszczacie w zimnym mleku i dodajecie do gorącego). mieszacie bardzo dokładnie. Do ugotowanej, gorącej kaszki dodajecie kaszę kukurydzianą i mieszacie (najlepiej ręcznym blenderem) na gładziutko. Pomarańcze kroicie i obsypujecie przyprawą piernikową- lekko, wkładacie do rondelka i podgrzewacie, przyciśnijcie pomarańcze aby puściła sok i polejcie ją lekko syropem z agawy. Podgrzewajcie chwilę, aż kuchnia wypełni się cudownym zapachem i przełóżcie kaszę do miseczki, na nią pomarańcze i posypcie wszystko otrębami. Smacznego.

piątek, 14 grudnia 2012

Kasza kukurydziana i otręby z owocami

Pyszne, lekkie, ale pożywne, naprawdę udane i jestem dumna, bo zrobiłam 3szt i wszystkie zjedzone ze smakiem :)
Ciepłe, słodkie i sycące, a kiwi? Kiwi to szok! Szybkie orzeźwienie smaku z zaskoczenia- świetny efekt mi wyszedł zupełnie przypadkiem...polecam kwaśne kiwi do słodkich śniadań.
Na jedną porcję potrzebujecie
kaszka kukurydziana waniliowa 2 łyżki (vivi)
kasza manna 1łyżka
mleko sojowe filiżanka do zagotowania
mleko sojowe filiżanka zimnego aby rozmieszać w nim kaszę
syrop z agawy odrobina
cynamon szczypta
gruszka średnia/mała
kiwi
otręby (vivi) żurawinowe
Kasza manna do zimnego mleka i mieszacie, w tym czasie zagotujcie resztę mleka. Wsypcie kaszę i doprowadźcie do wrzenia i kasza zacznie gęstnieć, wtedy dosypujcie powolutku kaszę kukurydzianą, jeżeli zaczną robić się grudki- użyjcie ręcznego blendera i po krzyku :) Gruszkę i kiwi pokrójcie według uznania i wyłóżcie na wylaną do miseczki kaszkę. Obsypcie delikatnie owoce cynamonem a na koniec otrębami. Możecie użyć dodatkowo odrobiny syropu z agawy do polania całości.


Kiwi to dobre źródło witaminy C, E i B- nazywane jest swoistą bombą witaminową, ja cenię je przede wszystkim za to, że jest doskonałym, źródłem witaminy E w dobrze przyswajalnej dla nas formie :) Gruszka i otręby? Świetne produkty wysokobłonnikowe, do tego cynamon palący tłuszcz i dosłownie odrobina kaszy na łagodny start w zimowy dzień...polecam :)



środa, 12 grudnia 2012

Kasza manna z korzenną pomarańczą i sezamem

Ostatnie kilka dni to walka z czasem- przecież o to mi chodziło, prawda? Chciałam mieć wielu klientów, chciałam by pytali, by dociekali i dzwonili o każdej porze, chciałam być na miejscu i zawsze na czas- być dla nich, bo dla mnie kiedyś nikogo nie było.
Nienawidzę nawalać, nie cierpię musieć odmówić. Troję się, dwoję, chodzę głodniejsza, zmęczeńsza, a chwili oddechu nie widać. Ale Oni ciągle są, z uśmiechem, z cierpliwością, trwają obok mnie i tworzymy coś razem :)
Każdego dnia znajduję moment dla psa- to moja terapia i oddech. Zimę chyba jednak kocham. Choć co roku mam wątpliwości, upewniam się, gdy słyszę "skrzyp, skrzyp" pod stopami- taaaaa, jednak kocham.
Smycz, wielki, biały pies, ciepłe buty i szalik i idziemy, uciekamy i oddycham wtedy i myślę, że ze wszystkim zdążę, że czas czeka spokojnie aż wrócimy i otrzepiemy się z białego puchu.

Nie ma co tu kryć, dziś ułatwiła mi dzień i zainspirowała Magda.  Ja od siebie dodałam tylko przyprawy korzennej, sezamu i powstało śniadanie mistrzów...:) 



Kasza korzenna z pomarańczą i sezamem
Potrzebujecie
  • kasza manna 3 kopiaste łyżki
  • mleko sojowe szklanka- 1/3 zimnej, reszta zagotowana
  • pomarańcza słodka
  • przyprawa korzenna( u mnie mieszanka imbir, cynamon, kardamon, wanilia)
  • syrop z agawy
  • sezam do posypania- ok łyżki kopiastej
Kaszę mieszamy w zimnym mleku i dolewamy do mleka gotującego się w garnuszku. Mieszamy ciągle i dodajemy syropu z agawy- ok łyżki- jak dla mnie starczyło :) Gdy kasza się ugotuje, najlepiej przeblendować ją jeszcze ręcznym mikserem, aby była zupełnie gładka. Przygotujcie filiżankę i leciutko nasmarujcie ją np olejem z pestek dyni i wysypcie leciutko sezamem. Wlejcie tam kaszę i wstawcie kaszę do lodówki na jakieś 15min, aby kasza zastygła ( u mnie pomógł balkon i to tam czekała na mnie kaszka:) W tym czasie obierzcie pomarańczę i pokrójcie ją w małe kawałki, po czym wrzućcie do garnka i podgrzejcie na małym ogniu ciągle mieszając- starajcie się aby nie przywierała i dodajcie znów odrobiny syropu z agawy i mieszajcie a na sam koniec sypnijcie szczypty dosłownie przyprawy korzennej. Spróbujcie czy dobre, dobre? :) Kaszę wyjmijcie z lodówki, ustawcie na talerzyku do góry dnem i puknijcie z góry, kasza powinna lekko wypaść na talerzyk w kształt filiżanki. Powinna być obklejona sezamem. Polejcie ją syropem z pomarańczą i smacznego :)


Wielki, biały pies zabrał mi szalik i śpi, a ja pozdrawiam Whiness i jej kotka :)



poniedziałek, 10 grudnia 2012

Kostki z piernika, a piernik nietypowy, czysto wegański

Wszyscy w koło robią pierniczki, ciasteczka, pieką itp. A co ja gorsza jestem? To, że ma być dietetycznie, ma być zdrowo i nie używam ani mleka, ani jajek, to przecież nie zamyka mi drogi do piernika...
Do zdjęć jako "posypki" użyłam śniegu, ale Wam polecam inne wyjście :) 

 
 














Do zrobienia średniego piernika-pół keksówki-potrzebujecie:
  • płatki owsiane górskie 2,5szkl już zmielonych płatków
  • marchewka tarta na b.drobnej tarce- 1,5szklanki
  • kasza manna szklanka
  • proszek do pieczenia ok pół łyżeczki
  • olej 4 łyżki
  • mleko sojowe ok szklanka
  • przyprawa do piernika 3łyżeczki
  • kakao naturalne 5łyżek
  • rodzynki filiżanka
  • daktyle filiżanka
  • słodzik stewia łyżeczka
  • syrop z agawy 3 łyżeczki
Daktyle i rodzynki mielimy albo w młynku- uwaga, będzie się zatykał i trzeba co chwilkę mieszać i odklejać od mieszadła, albo użyjcie blendera. W każdym razie należy je zmielić na ciężką,słodką masę.
Najpierw zmieszajcie sypkie składniki w misce, potem dodajcie olej, syrop, marchewkę, mleko, no i masę z daktylami- wszystko dokładnie mieszajcie i dodajcie jeszcze ciepłej wody jeżeli ciasto jest zbyt suche.Keksówkę natrzyjcie tłuszczem i wysypcie kaszą manną i wylejcie w nią ciasto.Piekarnik nagrzewamy do 180 i pieczemy ok 20min, ale tak naprawdę ważne, aby sprawdzać patyczkiem raz na jakiś czas czy ciasto jest gotowe w środku. Smakuje jak piernik, ale wygląda raczej jak ciasto czekoladowe. Ja pokroiłam go w kosteczkę i szybko go zjedliśmy, do kawki jest pyszny i pachnie świętami, a daktyle, rodzynki i marchewka dają dużą wilgotność.
Smacznego :)


Placek z kaszą jęczmienną +grejfrut

Weekend był i minął i nie do końca można powiedzieć, że był w 100% udany. 
Jedynym pozytywnym aspektem był Dziadek Mróz, który przyszedł podczas jakiejś głupiej kłótni, przyszedł, usiadł i został. Pies zmusił do wyściubienia nosa za drzwi, a tam? Pięknie przystrojone na biało drzewa i to magiczne "skrzyp, skrzyp" pod stopami. Uśmiech przyszedł sam.
Dzisiejsze śniadanie było małym odrodzeniem dla nas i dla mnie...wyszło bardzo smaczne, kuszące i to chyba tak miało być, że od dziś będzie lepiej i świat będzie się już tylko uśmiechał.


Placki z kaszą jęczmienną na słodko+ grefjfrut
Do 5sz placków sporych rozmiarów, potrzebujesz:
  • kasza jęczmienna średniej grubości- 4 łyżki ugotowanej
  • syrop agawowy 3 łyżki
  • kaszka kukurydziana waniliowa (Vivi) 3 łyżki
  • płatki owsiane górskie zmielone- filiżanka
  • woda gorąca
  • proszek do pieczenia szczypta
  • siemię lniane 3łyżki
  • cynamon szczypta
Płatki i siemię lniane mielimy w młynku do kawy na drobno. Do miseczki wkładamy ugotowaną kaszę, zmielone płatki i siemię, dodajemy kaszkę kukurydzianą i proszek i wlewamy odrobinę gorącej wody i mieszamy, obserwujemy konsystencję. Płatki i siemię wpływają na lepkość i spajają "ciasto". Wsypujemy cynamon i dajemy syrop a następnie bierzemy blender ręczny i mielimy na w miarę gładką masę. To, że kasza będzie wyczuwalna nic nie szkodzi, nada to fajnej chrupkości placka.
Konsystencja wyjdzie średnia- nie będzie to przypominało ciasta naleśnikowego, ale nałóżcie łyżką na patelnię i uformujcie dość gruby placek- na malutkim ogniu przyrumieni się świetnie i delikatnie przewrócicie na drugą stronę- placek będzie jędrny, ale sycący- pyszny :)
Do placka podałam grejfruta, bo złamie on słodycz i udało się fantastycznie, spróbujcie jeść razem owoc z plackiem, a zobaczycie co miałam na myśli. Chyba częściej będę grejfruta używać o tak wczesnej porze, polecam :)


 
 

piątek, 7 grudnia 2012

Karotkowe zdrowie, czyli płatki owsiane z marchewką

Skóra, włosy, paznokcie- dbajmy o nie cały rok. To, że jest zima i chowamy się caaali pod kurtkami, chowamy głęboko nosy w szaliki, to nie znaczy, że nie nadchodzi moment gdy ten nos trzeba pokazać :) Warto pamiętać o pielęgnacji skóry zarówno z zewnątrz jak i od środka. Witamina E znana jest jako witamina młodości, a do tego beta-karoten działa fantastycznie na koloryt i strukturę skóry i włosów.
Aby dostarczyć sobie odpowiedniej dawki witamin młodości, sięgajmy po warzywa w nie bogate, a marchewka jest jednym z bardziej popularnych i łatwo dostępnych, więc zapraszam do korzystania z dobroci natury.
 

Owsianka z marchewką
Potrzebujecie:
  • Płatki owsiane górskie 3 łyżki
  • żurawina suszona 2 łyżki
  • jogurt sojowy naturalny 2 łyżki
  • mleko kokosowe łyżka
  • marchewka tarta pół szklanki, albo marchewka z sokowirówki- to co zostało po wyciśnięciu soku
  • miód/syrop z agawy do smaku- ok 2 łyżek
Mleko kokosowe mieszamy z jogurtem. Marchewkę mieszamy z miodem/syropem z agawy i układamy w miseczce, na środek wylewamy mleko z jogurtem i posypujemy musli z żurawiną. Pycha i chrupiące.


czwartek, 6 grudnia 2012

LIGHT Christmas -barszcz,pierogi,makowiec,piernik,sernik


Z okazji Mikołajek pozwalam sobie na podzielenie się przepisami, które wykorzystałam w zeszłym roku z klientami mojej obecnej wtedy firmy. Przepisy każdy lekko zmodyfikował pod siebie, ale głównymi zasadami kierowali się wszyscy. Jeżeli chodzi o święta w wersji lżejszej, nie chodzi tutaj o niesmaczne czy mdłe posiłki, ale chodzi o kilka zwykłych reguł i zamiany paru produktów na inne, aby uzyskać możliwe jak najbardziej podobny smak, ale mniejszą kaloryczność :)
Zapraszam również do odwiedzin bloga koleżanki Karoliny równie zaangażowanej w zdrową kuchnię, gdzie znajdziecie kolejne porady dot. zdrowszych świąt.
1. Barszcz czerwony z uszkami/krem z buraczków

  1. Ugotuj barszcz czerwony z prawdziwych buraków. Zaoszczędzisz na konserwantach z zup w proszku, zbędnej ilości soli oraz tłuszczu i o dziwo- cukru, który dodawany jest do prawie wszystkich gotowych koncentratów barszczu.
  2. Zamiast mięsnej bazy pod zupę (jak rosół) zastosuj nowoczesny przepis i zrób zupę na samych warzywach. Będzie dużo mniej kaloryczna i lżej strawna. Kup marchew, pietruszkę i pora- zupa będzie smaczniejsza i dużo zdrowsza.
  3. Spróbowałaś/łeś robić zupę krem z buraków? Jeżeli dobrze ją doprawisz będzie smakować lepiej niż barszcz, a żołądek podziękuje Ci później za to, że nie będzie musiał uporać się z nadwyżką tłuszczu.   
  4. Uszka do barszczu dodaj do zupy po prostu ugotowane, a nie zasmażane wcześniej, a oszczędzisz sporo na kaloryczności.
  5. Posyp zupę majerankiem- nie oszczędzaj go, bo przyczynia się bezpośrednio do trawienia całej zupy, włącznie z uszkami.
  6. Nadzienie do uszek przygotuj sam/a- nie powinno tam zabraknąć przypraw, natomiast oszczędź smażenia cebuli tylko dodaj suszonych grzybów,bo wigilia wyjdzie Ci bokiem- dosłownie. 
  Do przygotowania kremu z buraków potrzebujecie:
  • buraki 4szt 
  • włoszczyzna 
  •  liście laurowe 2szt
  • sok z cytryny,
  • pieprz biały 
  • Sól, 
  • ząbki czosnku 2szt
  • miód/syrop z agawy do smaku
W garnku gotujemy wodę, a włoszczyznę i buraki kroimy na b.drobno lub trzemy na tarce. Wrzucamy do wody i gotujemy do miękkości. Wyjmujemy liście, dodajemy sok z cytryny  do smaku ,miód do przełamania kwaskowości i pieprz biały dla ostrości. Blendujemy i  zagotowujemy. Pod koniec gotowania dodajemy wyciśnięty czosnek.


 2. Pierogi z grzybami i/lub kapustą
  1. Nic tak nie pomaga w trawieniu kapusty jak kminek, więc przygotowując tak ciężkie danie, nie zapomnij go dodać a polepszysz bardzo jego trawienie. Nie oszczędzaj również na liściach laurowych i zielu angielskim. 
  2.  Gdy dusisz kapustę nie dodawaj oleju- śmiało udusisz kapustę na wodzie w przyprawami.
Do pierogów z farszem potrzebujecie:
  • 300g mąki zwykłej 
  • 200g mąki razowej/żytniej
  • 100g otrąb np żytnich
  • 1 jajko
  • szczypta soli
  • woda ok szklanka
  • kapusta kiszona ok 1kg
  • grzyby suszone szklanka
  • cebula mała
  • ziele angielskie
  • kminek
Mąki mieszacie ze sobą i odrobiną soli oraz otrębami i robicie tradycyjnie- kopiec a na środek jajeczko. Potem letnia wode i całość należy wygnieść.Wałkujecie i wycinacie okregi np szklanką.
Do przygotowania farszu trzeba namoczyć wcześniej grzyby w wodzie , odsączyć i je pokroić na drobniutko. Cebulkę podduszamy na wodzie z odrobiną soli,a potem dodać do odsączonych grzybów. Gotujemy je do miękkości razem z cebulką i najlepiej z zielem angielskim i doprawiamy do smaku, na przykład pieprzem. Nabieramy farsz łyżką i nakładamy na kółeczka z ciasta, sklejamy i wrzucamy do wrzącej wody. Po wyjęciu nie polewamy tłuszczykiem, a na przykład odrobiną oliwy z bazylią i w towarzystwie pomidorka.   
 3. Makowiec/biszkopt makowy
  1. Ciasto drożdżowe samo w sobie jest ciężkie, więc można zastąpić je biszkoptem i sprawić, że ciasto będzie lekkie jak chmurka. Skup się na nadzieniu- prawdziwy makowiec to mak z dodatkiem ciasta, ale czemu nie wzbogacić go lekko siemieniem lnianym?
  2. Zamiast dodawać szklanki cukru do maku , zastąp go miodem lub stewią, a mniej go użyjesz i będzie on mniej kaloryczny i tuczący.
  3. Bądź otwarty/a na nowe smaki i zrezygnuj z dodawania garściami do maku rodzynek, zastąp co najmniej połowę rodzynek suszonymi śliwkami- wspomagają trawienie i są dużo mniej kaloryczne niż słodkie rodzynki.
  4.  Makowe ciasto może śmiało obejść się bez lukrowej polewy- nie dodawaj do makowca kolejnej porcji tłuszczu i cukru.
Do zrobienia biszkoptu z makiem, potrzebujecie
  • 4 jajka 
  • stewia zamiennik cukru lub miód lub syrop a agawy 
  • mak 50g
  • mąka 50g
    orzechy włoskie garść potłuczonych
  • siemię lniane 30g
  • 500 g owoców z kompotu, gruszki, ananas lub mrożone
    galaretka owocowa (?)
  • daktyle
Orzechy posiekać, mak razem z siemieniem namoczyć, poczekać aż zmiękną i zmielić w maszynce. Białka oddzielić od żółtek, ubić piankę, dodać słodzik, a potem delikatnie dodać żółtka, mąkę, mak z siemieniem i orzechy. Wymieszać delikatnie i wylać do tortownicy,którą wcześniej wykładamy papierem do pieczenia. Udekorować górę ciasta pokrojonymi daktylami i posypać dodatkowo makiem. Na wierzch można wylać dodatkowo galaretkę owocową lub ewentualnie lukier, ale ja nie polecam lukru :)

4. Piernik
  1. Piernik powinien być ciastem aromatycznym, pachnącym przyprawami korzennymi, więc skup się na imbirze i cynamonie, które dzięki swoim właściwościom wspomagają trawienie.
  2. Nie rób piernika nadziewanego kremem czy konfiturą. Aby zrobić takie nadzienie dodasz zbędny tłuszcz i cukier, a to pogorszy tylko sprawę. Zamiast słodkich owoców ze słoika, dodaj bakalii, co sprawi, że ciasto będzie bardziej wilgotne, a możesz przy okazji zaoszczędzić na cukrze, bo bakalie nadadzą piernikowi słodkawego posmaku.
  3. Zamieniając chociaż część mąki na razową, lub dodając otrębów do ciasta, sprawisz, że trawić się on będzie znacznie dłużej i poczujesz się po nim syty jak po posiłku.
  4. Piernik można polać polewą z gorzkiego kakao zamiast topić słodką czekoladę czy oblewać go lukrem z tłuszczu i białego cukru. Antyoksydanty z kakao wspomogą pracę żołądka, wątroby i nie tylko. 
Przepisy na piernik i pierniczki mojego wydania znajdziecie tutaj i tutaj, zapraszam.

 5. Sernik
 Serniki są różne, ale najcięższy z nich to ten na bazie masła i tłustego twarogu. Jeżeli chcesz upiec sernik "królewski", zamiast tłustego twarogu użyj tego chudego i postaraj się przemycić jak najwięcej błonnika do ciasta, zamieniając procent mąki pszennej, tą razową. Jeżeli to Cię nie przekonuje, dodaj do sernika kilku pokrojonych, suszonych śliwek, a pomogą one w trawieniu bomby kalorycznej.
  1. Możesz zrezygnować ze standardowego przepisu i kruche ciasto sernika, w którym znajduje się dużo tłuszczu, zastąpić pokruszonymi ciastkami owsianymi, które mają błonnik i są mniej kaloryczne lub zupełnie zaszaleć i wypróbować masy z mielonych daktyli.
  2. Zamiast piec tłusty sernik z twarogu, użyj prostego sposobu i zamień ser na tofu, a jeżeli go nie lubisz, użyj pół sera twarogowego i pół homogenizowanego- będzie lżej.Sernik na zimno jest szybszy i mniej kaloryczny, więc może spróbuj?
  3. Nie używaj polewy z tłuszczu i cukru, ale zrób szybką galaretkę i zatop w niej owoce- różnica smaku i kaloryczności-ogromna!  
  4. Uważaj na cukier i dodaj go mniej- podziel porcję cukru na pół i zamiast na przykład szklanki cukru- daj pół+ garść rodzynek. Możesz też użyć słodzika (stewia) lub syropu z agawy, które mają dużo niższy indeks glikemiczny i są mniej kaloryczne.
  5. Zamiast masła użyjcie tłuszczu roślinnego, a pozbawicie się tłuszczów trans (rakotwórczych) i nie używajcie jajek, a cholesterol będzie w normie i kcal mniej :)  
Do przygotowania sernika dietetycznego wegańskiego, potrzebujesz:
  • Daktyle 200g
  • śliwki suszone(bez cukru i siarki) 100g
  • orzechy włoskie lub migdały 200g
  • tofu kostka miękkiego
  • mleko kokosowe light ok pół małej puszki- kilka łyżek
  • banan
  • wiórki kokosowe szklanka
  • słodzik lub miód lub syrop z agawy- nie więcej niż  łyżki
  • agar/galaretka- według opakowania

Najpierw trzeba zrobić "spód" do sernika- w tym celu moczymy śliwki i daktyle (lepiej je wcześniej przepłukać) w gorącej wodzie i zostawiamy na jakieś 30min. Orzechy mielimy w młynku do kawy a potem mieszamy wszystko razem, tylko odsączcie nadmiar wody wcześniej! Mieszajcie masę i dorzućcie ok 1/3 szklanki wiórków i zmielcie wszystko na przykład ręcznym blenderem na gładką masę. Wyłóżcie tą masą formę.
W czasie gdy na przykład będą się moczyły daktyle, zróbcie masę. Ok 2 łyżki mleka zmiksujcie z bananem, tofu i syropem z agawy. Spróbujcie, bo może się okazać, że banan jest tak słodki, że syropu dacie naprawdę niewiele :) Do garnka wlejcie 2-3łyżki mleka kokosowego i do zimnego wlejcie agar/galaretkę. Zagotujcie i dodajcie do tego masy i wymieszajcie. Galaretka musi być przyrządzona "na gęsto" pamiętajcie! Jak do sernika na zimno :) Przecież wiecie jak :) Powinno bardzo lekko zacząć tężeć. Zagotujcie razem i przelejcie na spód. Musi parę godzin tężeć w lodówce i gotowe!




 Wszystkie powyższe przepisy wyszły spod mojego "pióra" i zostały wypróbowane przez moich tamtorocznych klientów oraz lekko przez nich zmodyfikowane. Przy Waszej pomocy możemy modyfikować dalej :) Podajcie pomysły i inspirujcie innych !!!